Blog o zwierzętach | wwww.blog.boz.org.pl
Tadeusz Wypych, Warszawa, boz@boz.org.pl
» Fundacja dla Zwierząt ARGOS
» Biuro Ochrony Zwierząt
» Ośrodek KOTERIA

22.12.2015

Jak TK zalegalizował ubój rytualny

Konstytucja rozróżnia wolność religijną, w znaczeniu wolności przekonań, od swobody uzewnętrzniania religii, jako czynów mających skutki społeczne. Ta pierwsza jest absolutna, a ta druga może podlegać ograniczeniom prawnym (choć tylko z ważnych powodów i tylko wyrażonym w ustawach). Jednym z takich powodów jest "konieczność ochrony moralności".

Konstytucja przewiduje, że zakres uzewnętrznień religii może wykraczać poza zakres moralności i wtedy pozwala ten pierwszy mierzyć przy pomocy tego drugiego. Przed Trybunałem stanęło takie właśnie zadanie, tj. zmierzenia uboju rytualnego moralnością publiczną. Trybunał zajął stanowisko, że wolność religijna (bez rozróżnienia jej aspektów jak wyżej) sama jest wprost wartością moralną. Oto kluczowy fragment uzasadnienia:

Zważywszy, że społeczeństwo polskie przywiązuje dużą wagę do religii oraz wolności jej uzewnętrzniania, Trybunał uznał za przekonujący argument wnioskodawcy, że wolność religii jest nie tylko gwarantowana konstytucyjnie i konwencyjnie, lecz jest także jedną z podstawowych wartości moralnych w polskim społeczeństwie. Stanowisko to jurydycznie wzmacnia wstęp do Konstytucji, który odwołuje się do wartości zakorzenionych w tradycji judeochrześcijańskiej. Z uwagi na powyższe nie zasługuje na poparcie twierdzenie, że w społeczeństwie polskim bezwzględny zakaz uboju rytualnego jest konieczny do ochrony szeroko rozumianej moralności. Należy raczej przyjąć, że zgodne z normami moralnymi podzielanymi przez zdecydowaną większość polskiego społeczeństwa jest jak najszersze poszanowanie wolności religii (wyznania).

W rezultacie Trybunał ocenił pod względem moralnym czyny, co do których przyjął z góry założenie, że muszą być moralne. Wynik takiego "pomiaru zawartości cukru w cukrze", wskazał na brak ograniczeń moralnych dla uboju rytualnego. Oparcie wyroku TK na trywialnej sztuczce retorycznej opisał w swoim zdaniu odrębnym sędzia TK Mirosław Granat. Podsumował, że w ramach "testu proporcjonalności konkurujących ze sobą wartości konstytucyjnych", Trybunał najpierw "usunął jedną z szal" wagi, którą się posłużył.

Trybunał zniósł jakiekolwiek ograniczenia dla uboju rytualnego, bo w orzeczeniu swoim abstrahował też od potrzeb, jakim ma on służyć, przez co wyszedł poza zakres wniosku Związku Gmin Żydowskich. Ten błąd formalny orzekania został wytknięty w wielu zdaniach odrębnych sędziów TK.

Wolność czyli moralność

Przypisanie wolności religijnej statusu wartości moralnej brzmi może i ładnie, ale jest zwykłą bzdurą. Zarówno z punktu widzenia etyki jak i doktryn religijnych. Wpisuje się natomiast doskonale w tępą poprawność polityczną, które kreuje "tolerancję" na wartość samoistną i nadrzędną, choć z istoty rzeczy tolerancja jest tylko stosunkiem do konkurujących wartości, a nie jest wartością samą w sobie. Po prostu tolerowanie rzeczy moralnie dobrych jest dobre, a tolerowanie moralnie złych jest złe. Podobnie jak dobre lub złe może być korzystanie z wolności.

Za wyrokiem opartym na oczywistej bzdurze głosowało bez zastrzeżeń siedmiu sędziów (połowa składu orzekającego): Andrzej Rzepliński — przewodniczący, Zbigniew Cieślak, Maria Gintowt-Jankowicz, Leon Kieres, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Andrzej Wróbel i Marek Zublik. Druga połowa sędziów zgłosiła zdania odrębne, choć nie wszystkie one dotyczyły tej właśnie kwestii.

Jeśli najwyższe autorytety prawnicze zasiadające w najwyższym trybunale podpisują się pod bzdurą, to najpierw rodzi się pytanie, jak do tego może dochodzić. Powiedzmy od razu, że nie ma gwarancji, że nie będzie dochodzić. Nie ma też sposobu przeszkodzić, by np. Sejm uchwalił, że "2×2=5" (wystarczy że posłowie "przycisną guzik i podniosą rękę"), albo by Prezydent nie wypowiedział nagle wojny Nowej Zelandii. Ważniejsze jest pytanie, co z takim aktem prawa można potem zrobić i wydaje się, że nic tu po "osobach wyróżniających się wiedzą prawniczą". Raczej jest to sprawa obywateli kierujących się zwykłym rozsądkiem. Bo ostatecznie, wszelkie akty prawne mają znaczenie tylko o tyle, o ile samo prawo ma dostateczny autorytet.

Za a nawet przeciw

Dociekając, jak mogło dojść do niszczenia autorytetu prawa w tym konkretnym przypadku, trzeba by najpierw rozstrzygnąć, czy był to wynik nadmiernej niezawisłości sędziów (w tym przypadku od logiki i rozumienia podstawowych pojęć), czy też na odwrót — był to wynik ich zawisłości od interesów, które kazały im opowiedzieć się za bzdurnym wyrokiem.

Być może sędziowie Trybunału przyłączyli się do pawicowego frontu walki z ateizacją, która w zakazie uboju rytualnego dostrzega ostrze skierowane przeciw religii w ogóle. Taki punkt widzenia połączył rabina Michaela Schudricha, prof. Selima Chazbijewicza i Episkopat Polski. Dla nich wszystkich humanitarna ochrona zwierząt to wymowny przejaw moralności świeckiej, a więc takiej, która zagraża religijnym monopolom na moralność. Stąd ekumeniczny front deprecjonowania ochrony zwierząt jako lewactwa, sentymentalizmu i zakłamania.

Być też może odwrotnie, że sędziowie Trybunału przyłączyli się do lewicowgo frontu walki przeciw ksenofobii, homofobii, islamofobii i antysemityzmowi. Wynoszenie na piedestał dowolnych roszczeń wszelkich mniejszości (etnicznych, religijnych, obyczajowych) jest sposobem na relatywizację norm moralnych, niezbędną dla przerobienia polskich dusz na prawdziwie europejskie i postępowe. Społeczeństwo ma dowiadywać się od autorytetów, co ma aktualnie tolerować i jaką to odkryto u niego kolejną "fobię" lub inny powód do wstydu.

Trzecie przypuszczenie to takie, że sędziowie nie kierowali się żadnymi motywami ideologicznymi, a swym wyrokiem chcieli po prostu zadbać o interesy przemysłu mięsnego. Świadczyć może o tym wyjście poza zakres wniosku i wskazanie na Sejm, by to on, a nie Trybunał, rozważył wartości konstytucyjne w celu ewentualnego ograniczenia zakresu uboju. Można było oczekiwać, że Sejm nie da sobie takiego gorącego kartofla podrzucić (bo już raz się sparzył), więc ubój rytualny pozostał nieograniczony.

Korzenie kultury

Poszukując motywów wydania bzdurnego wyroku można też zwrócić uwagę na zawarty w uzasadnieniu wyroku zwykły błąd. Trybunał przywołuje preambułę do Konstytucji w której jest jakoby mowa o "wartościach zakorzenionych w tradycji judeochrześcijańskiej" (cytowany wyżej pkt 8.2.2, str. 45, pierwszy akapit). Tymczasem w Konstytucji mowa jest o "kulturze zakorzenionej w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach".

Błąd mógł się wziąć z cytowania "z pamięci" i można by go uznać za błahy, skoro terminy "dziedzictwo chrześcijańskie" i "tradycja judeochrześcijańska" występują w wielu kontekstach w tym samym znaczeniu. Tyle, że właśnie w kontekście uboju rytualnego są to tradycje różne w sposób istotny. Tak jak różne były ofiary ze zwierząt i ofiara Chrystusa. A to sedno chrześcijaństwa.

Jeśli wymowne pomyłki zdarzają się dokładnie tam, gdzie najbardziej ich być nie powinno, stajemy bezradni przed pytaniem: głupstwo czy prowokacja?

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej

Art. 31.
1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Art. 53.
1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.
3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.